niedziela, 30 maja 2010

"I'm singing in the rain..."








Z dużych majowych opadów Jo miał jeszcze większą frajdę:)Czasami odnoszę wrażenie, że frajda rosnie wraz z iloscią wody, z którą nasz Syn ma kontakt. Szczególne znaczenie ma to w domu podczas prób przelewania wody z 1,5 l butelki do szklanki 250ml - ile jej się wówczas wylewa!!! Miodzio:)))) Rodzice - to dziwne nie podzielają synowego entuzjazmu...:)

Brak komentarzy: