poniedziałek, 17 stycznia 2011

Dzieci w kropki..:)







Od czasu jakiegos tj. od około tygodnia nasze dzieci wszystkie dwoje:) nakrapiane są. Dopadła je ospa wietrzne zmartwienie:) Za sprawą gencjany, którą je namiętnie malowaliśmy wyglądały...to zależy od dnia, ale dość oryginalnie. Lidka ponieważ wykwity miała nawet na powiekach wyglądała jak w wieczorowym makijażu...:) Żarty na bok - cierpiały nasze Szkraby bardzo, zwłaszcza to starsze zmienno nastrojowe i sinusoidlane było. Widać już teraz światełko w tunelu więc można z dystansu nabazgrać słów kilka...Wspólne wyjście na spacer mi się marzy tymbardziej, że styczniowa wiosna za oknem:)
Zaległości informacyjne mamy całe ogromne, ale prawie wszystko w swoim czasie. Dziś jeszcze tylko napiszę o pragnieniu, a raczej planach zawodowych naszego Jonia. Otóż bardzo wyraźnie się ostatnimi czasy sprecyzowały - JONASZ CHCE BYĆ STRAŻAKIEM. Piszę to i myśle sobie jakie to cudne:) Do tej pory tylko słyszałam z opowieści, że chłopcy zazwyczaj chcą być strażakami, ale słyszeć to z ust własnego syna - poezja! Jak on chce nim być...Przebudzony w nocy co szepcze w malignie nocnej? "Mamo chciałbym być strażakiem, mieć taki kask". Z tymi samymi słowami zasypia, budzi się i w ciągu dnia powtarza je zmieniając czasem adresata:) brzmi to wówczas "Tato ja chce być strażakiem". Kto jest aktualnym idolem Jonia poza Tatusiem i Dziadkiem Stasiem? Strażak Sam naturalnie...