Lidziak nasz słodki zanosi się gromkim smiechem, widząc różne zachowania jej starszego brata...:) Cały czas gotuje się do raczkowania, widać postępy, potrafi już naprzemiennie przesuwać rączki i nózki - brakuje jeszcze koordynacji rączek i nóżek:)Generalnie radzi sobie swietnie:)
Tym razem bosa i podążająca za Jonim na balkon:))




4 komentarze:
Ale Lidzia i Joni są do siebie podobni;-) Przyznam się,że przez dłuższą chwilę próbowałam rozszyfrować czy na zdjęciach powyżej jest Lidia czy Joni ;-)
Witaj Mayu:) Cieszę się, że zajrzałaś do nas:) Dawno Cię nie było...Śmiejemy się, że Lidka to miniaturka Jonaszka:)
Jak się ma Twoja Julka? Zdrowyście? Zamilkłaś po jej chorobie...
Pozdrawiam cieplutko!
Witam Moniu ;-) z Julką już w porządku,ale mnie jakoś opuściła wena więc nie "tworzę".W końcu wyszło słonko więc korzystamy ile tylko można ;-) Pozdrawiam Was serdecznie
No więc właśnie: podpisuję się pod poprzedniczką: gdyby nie podpis, uznałabym, że to Pierworodny :)
Prześlij komentarz